Czesc,Kasiu:-) Jak zawsze UWIELBIAM TWOJE TILDY,gdyz maja swoj wlasny wdziek i swietna prezencje. WIWAT DUZE TILDY! :-) Ja po prostu kocham je szyc i prawdopodobnie nie bede szyla nic innego,bo po prostu szkoda mi czasu i inwencji.moze tylko uszyje i pokaze nastepna poduche z Pierrotem,bo zamowila moja Corka. Zachwycaja mnie te Lale rowniez dlatego,ze sa 'Lalami' a nie 'Anielicami','Spioszkami',czy 'Krolisiami',ktorych ogladanie i komentowanie prawde mowiac troche mi sie juz znudzilo.Jak duze sa Twoje Tildy? Czy takze troche 'rzucasz polslowkami' przy ich wypychaniu,jak ja?:-) W niedlugim czasie planuje juz dwie nastepne i mam pomysly na dwie kolejne. Sciskam i caluje-psiankaDK
moje Tildy mają około 65cm wysokości. Uwielbiam je szyć i tylko czekałam na wakacje, żeby mieć dużo wolnego i szyć je całymi dniami :) Już tworzą się następne :):) Ostatnio koleżanka stwierdziła, że "Anielice" na pewno lepiej by się sprzedawały niż "zwykłe" Tildy, ale ja to nie wiem... wolę chyba moje lalki bez skrzydeł :) mam więc podobne odczucie do Twoich :)czasem zdarza mi się rzucać "półsłówkami" ... szczególnie przy wypychaniu rąk i nóżek, ale staram się panować. To przecież ma być relaks :):)
3 komentarze:
Czesc,Kasiu:-)
Jak zawsze UWIELBIAM TWOJE TILDY,gdyz maja swoj wlasny wdziek i swietna prezencje.
WIWAT DUZE TILDY! :-)
Ja po prostu kocham je szyc i prawdopodobnie nie bede szyla nic innego,bo po prostu szkoda mi czasu i inwencji.moze tylko uszyje i pokaze nastepna poduche z Pierrotem,bo zamowila moja Corka.
Zachwycaja mnie te Lale rowniez dlatego,ze sa 'Lalami' a nie 'Anielicami','Spioszkami',czy 'Krolisiami',ktorych ogladanie i komentowanie prawde mowiac troche mi sie juz znudzilo.Jak duze sa Twoje Tildy? Czy takze troche 'rzucasz polslowkami' przy ich wypychaniu,jak ja?:-)
W niedlugim czasie planuje juz dwie nastepne i mam pomysly na dwie kolejne.
Sciskam i caluje-psiankaDK
Witaj :)
moje Tildy mają około 65cm wysokości. Uwielbiam je szyć i tylko czekałam na wakacje, żeby mieć dużo wolnego i szyć je całymi dniami :) Już tworzą się następne :):) Ostatnio koleżanka stwierdziła, że "Anielice" na pewno lepiej by się sprzedawały niż "zwykłe" Tildy, ale ja to nie wiem... wolę chyba moje lalki bez skrzydeł :) mam więc podobne odczucie do Twoich :)czasem zdarza mi się rzucać "półsłówkami" ... szczególnie przy wypychaniu rąk i nóżek, ale staram się panować. To przecież ma być relaks :):)
Śliczne te lale! Co jedna to ładniejsza:)
Prześlij komentarz