sobota, 29 lipca 2017

Pierwsza lalka belgijska

Od miesiąca jestem w Belgii. "Dobra zmiana" wymusiła na mnie zmianę miejsca zamieszkania i pracy. W moim przypadku ta zmiana wyszła mi tylko na dobre. Tu jest raj dla robótkowiczek! Jest wszystko i jeszcze więcej. Zwykła pasmanteria oprócz tony różnych włóczek, oferuje wypełnienie dla lalek, a sklep ze wszystkim (Zeeman - odpowiednik naszego po 2zł, 4zł, 5zł itd) ma na wyprzedaży zestawy materiałów 50cmx50cm po 1E! Sklep z materiałami  (Stoff.be) ma na stałe wprowadzone promocje po 3, 5, 8E za metr różnych, przeróżnych materiałów. Sklepy z gazetami zaopatrzone w takie tytuły, o których  nie wiedziałam, że istnieją.  No jak tu nie chcieć mieszkać? 

A ceny? Mieszkając w Belgii i zarabiając w E, nie przelicza się na złotówki, bo jaki to ma sens? Kartonik mleka 0,59E, kilogram mąki 0,35E, paczka ciastek 1,75E, butelka sangrii 1,99E, motek włóczki 1,99E, gazeta Burda 6,90E. To źle? Mi się tu bardzo podoba :D

I wracając do temu, powstała sobie lalka. Ma około 25cm wysokości i wykonana jest z materiałów zarówno polskich jak i belgijskich. Sami oceńcie czy ładna. 




A tutaj pochwalę się moimi dotychczasowymi upolowanymi rzeczami:

guziczki:


 włóczka tęczowa:



kawałki filcu (18cmx18cm):



zestaw 6 kawałków (50cmx50cm, 90% bawełna, 10%poliester) za 1E:


zestaw 4 kawałków (50cmx50cm, 90% bawełna, 10%poliester) za 1E:



cienki jersey metr za 3E:



trochę grubszy jersey, metr za 3E, ale jako, że była końcówka, mam 2m w cenie 1 :D



jakaś dzianinka cienka, 2,5m za 5E (takie kosze stoją, gdzie wszystko jest po 5E):



250g materiału do wypychania lalek, który jest super delikatny i można go prać za 5,70E:


to dobre ceny? wydaje mi się, że całkiem fajne :)

A 3 września jadę na targi materiałów!!!!! (Targi)